Jest już 03.02.2013 r. i kilkanaście minut po godzinie 22:00 (niedziela). Dopiero w niedzielę o takiej później porze, po ciężkim tygodniu znalazłem chwilkę czasu na napisanie coś na blogu.
Więc co mogę wam powiedzieć?
W nadchodzącym tygodniu czeka mnie dużo, dużo nauki, czekają mnie trzy sprawdziany, do tego jeszcze robię prawo jazdy, więc wykłady i jazdy, jeszcze dochodzi wizyta u dentysty i dużo innych rzeczy niezaplanowanych.
I oczywiście trzeba jeszcze w tym wszystkim znaleźć wolny czas na spotkanie z Panem Bogiem, czas na modlitwę na kolejne przemyślenia dotyczące mojego rozeznawania kapłańskiego.
Kończąc tą notkę chciałbym wszystkim odwiedzającym i nie odwiedzającym mojego bloga życzyć opatrzności Bożej na nadchodzący tydzień.
Witaj Patryku!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy już zacząłem się o Ciebie martwić. Bogu dziękować - jesteś. :-)
Czytam, że czeka Cię ciężka praca, jednakże jak to mówi przysłowie "bez pracy nie ma kołaczy".
Świetnie, że zdecydowałeś się na zrobienie prawa jazdy. Jest to dokument bardzo w życiu przydatny. Będę polecał Cię w swoich modlitwach św. Krzysztofowi, patronowi kierowców.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości.
- Wojtek
Dziękuję Ci za modlitwę i za to, że pamiętasz, że się martwisz, miło z Twojej strony.
OdpowiedzUsuń